[UWAGA]
Mapa jest w trakcie edycji. Potrzebuję trochę czasu, żeby pozbierać zdjęcia z różnych miejsc i pododawać opisy. Na ten moment zaktualizowane są tylko punkty z Rejsu Niepodległości – używając zakładki (lewy górny róg) można wyłączyć inne punkty i obejrzeć trasę jedynie samego rejsu. Polecam klikać w zdjęcia. Aha! 1 punkt na mapie = 1 podróż. To nie znaczy, że zobaczyłam tylko zaznaczone tym punktem miejsce. Po prostu staram się uniknąć kompletnego chaosu.
[LEGENDA]:
statek – Rejs Niepodległości;
inne środki transportu – pobyt jedno-dwudniowy, docelowo, lub na trasie
zwykłe pinezki – pobyt min. kilkudniowy, ale nie dłuższy niż 2m-ce
domek – min 2m-ce, czyli miejsca, w których się zadomowiłam
Podróże w Europie: 13

Polska – kraj w którym się urodziłam
Czechy – pierwszy kraj który odwiedziłam (i to nie raz)
Ukraina – pierwsze państwo bez rodziców
Irlandia – pierwsze podróżnicze marzenie, ponad 2m-ce i początek mojej przygody z językami
Niemcy– parę razy, ale nigdy na dłużej niż 1 dzień
Włochy – jedynie w drodze do Hiszpanii, ale jaki Mediolan jest piękny!
Monako – jeden dzień wystarczy żeby zobaczyć całe państwo, ale totalnie warto, bo jest cudowne!
Hiszpania – byłam kilka razy; moja najdłuższa podróż trwała 9m-cy i były to miesiące przetrwania
Austria – loty do Kenii z Austrii są tańsze, a przecież Wiedeń to widok warty zobaczenia
Portugalia – zdobyłam się tu na małą przygodę autostopem i zdecydowanie było warto
Azory – właściwie należą do Portugalii, ale naprawdę warto poświęcić im czas i potraktować oddzielnie bo są po prostu przepiękne!
Francja– Jakaś miła pielgrzymka niemiecka w pewnym sensie zorganizowała i zasposorowała mi podróż z Fatimy do Lourdes. Nigdy im tego nie zapomnę <3
Szwajcaria – praca jako Au Pair to dobry sposób żeby tam nie zbankrutować..
Wielka Brytania – szanse na spotkanie polaka w UK wynoszą.. 10/10.
Azja: 2 ; Afryka: 1

Zjednoczone Emiraty Arabskie – prawie 24h i 40 stopni, co za koszmar
Turcja – trochę doświadczenia w spaniu na lotniskach, bo jestem cholernym biedakiem
Kenia – dwukrotnie, łącznie ponad 3m-ce czystego szaleństwa
Podróże w obrębie Ameryki Północnej: 3 i Ameryki Południowej: 2

Panama – Światowe Dni Młodzieży i początek mojego etapu Rejsu Niepodległości. Zobacz: Relacja z Panamy
Stany Zjednoczone – będąc częścią załogi „Daru Młodzieży” zdecydowanie nie miałam problemów z uzyskaniem wizy
Bahamy – Naprawdę świetny przystanek w drodze ze Stanów na Azorów przez Atlantyk
Kolumbia – mój drugi port w Rejsie Niepodległości
Brazylia
– mając chłopaka stąd możnaby oczekiwać, że spędzę i tutaj trochę czasu. No więc jestem tutaj teraz i póki co się stąd nie ruszam 😉
ZOBACZ:
- Co ja robię w Brazylii
- Dlaczego zima w Brazylii mnie przeraża
- zdjęcia ze stanu Minas Gerais
Super podróże i „zazdroszczę” chłopaka z innego państwa niż Polska. Jak byłam mała to marzyłam, że będę żoną Murzyna a później Azjaty. Zawsze chciałam mieć rodzinę za granicą, by móc wylatywać w świat i zwiedzać. Niestety 🙁 los nie był łaskawy, niemniej powolutku oddalamy się od Polski z mężem i staramy się co roku zwiedzić przynajmniej jedno Państwo.
Na wspólnym dorobku mamy: Polskę – wiadomo 😀 ; Czechy, Słowację i Włochy z Watykanem. W tym roku miały dojść Niemcy, ale przez wzgląd na mój stan zdrowia i później konieczną operację, musieliśmy zrezygnować. Odbijemy w 2020 roku. Jeśli o mnie chodzi jestem bogatsza o Finlandię z czasów szkoły średniej oraz San Marino 🙂 leżące przecież też na włoskim bucie.
Naszym marzeniem jest Peru i Macchu Pichu oraz kraje azjatyckie: Japonia, Chiny, Kambodża oraz Australia. Co jakiś czas dochodzą w marzeniach coraz to nowsze miejsca.
Serdeczności.
O kurcze, ja też od dziecka sobie wymyślałam skąd to ja chłopaka będę miała i murzyni też mi już przychodzili do głowy, haha! Ale może całe szczęście, że jednak skończyło się na Brazylii a nie Afryce.. 😀
Nie mniej, chociaż rzeczywiście uważam się za wielką szczęściarę, muszę szczerze przyznać, że, drobne lub mniej, różnice zawsze są i będą, a te międzykontynentalne czasem są trochę większe i czasem to jest zwyczajnie odrobinę trudne, także warto docenić nawet proste i oczywiste rzeczy, bo jednak Polak to Polak, haha 😀
A co do zwiedzania z mężem: super, że znajdujecie czas na zwiedzanie razem! Raz w roku to i tak znacznie więcej niż większości ludzi się udaje 😉 No i mam nadzieję, że zdrowie na wszystko też się znajdzie, trzymam kciuki! 🙂
Bardzo dziękujemy. Przez to, że wycieczki zagranicznej w tym roku nie będzie – no poza Czechami, bo mieszkamy tuż obok i 5 minut mamy aby przekroczyć granicę 🙂 , to w przyszłym roku koniecznie jedziemy w dwa piękne miejsca. I to koniecznie, bez dwóch zdań.
To ja tak męża ciągnę, bo żądna jestem świata. Jego marzenie, które miał – Wenecja i pływanie gondolą – zostało odhaczone w zeszłym roku. Mi zawsze Japonia najbardziej się marzy z krajów azjatyckich. Pewnie to z czasów, kiedy w tv leciała „Czarodziejka z księżyca” 😀
Wszystkiego dobrego!!
Dziękuję i wzajemnie! A jeśli chodzi o Japonię, to ja byłam jedynie w Japońskiej dzielnicy w SP, także jak już odwiedzicie tę prawdziwą, to bardzo chętnie zobaczę jak to naprawdę wygląda 😀